Cześć!
Mazda po lifcie. Przeszła solidny remont. Hamulce po regeneracji (wszystkie), przednie sprężyny Sachs, tylne są ok, jedno z łożysk Macphersona nowe, wszystkie przednie wahacze nowe z Meyle, tylne wahacze poprzeczne nowe. Łapa skrzyni nowa. Opony nowe, przerzucane na wszystkie strony - nic nie dało. Na geometrię wydałem 600 zł, w tym u ponoć fachowca od tych tematów w Katowicach 270zł - nic nie wykazało i nie pomogło. Podczas jazdy zazwyczaj ściąga w prawo, kiedy dodaję gazu ciągnie w lewo. Przy hamowaniu też ciągnie w prawo. Autem jeździ się na prawdę przykro
Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że czasami kierownica nie wraca do jazdy na wprost, a przy ruszaniu prawe koło czasem jakby przeskoczy (straci przyczepność?). Auto przeszło przegląd zawieszenia przed zbieżnością, stąd te wymiany i generalnie powinno być sztywniutkie. Gdzie szukać problemu? Może poduszka silnika któraś? Nic nie stuka, nic nie puka, a auto myszkuje i odechciewa się jeździć. Jeszcze zauważam, że czasem abs zbyt szybko łapie - czujniki i obręcze czyste i sprawne. Do tego ostatnio mi przyszedł pomysł, że może spróbuję mocniej dokręcić sanki, bo może to one gdzieś mają luz i się wykręcają? Pomocy ;/
-- Dodano: 29 kwietnia 2024, o 06:09 --
Temat ciągnie się, aż do dzisiaj. Kto nie sprawdza auta, ten mówi, że wszystko sztywne, koła chodzą luźno, wszystko wygląda ok. Kierownica skręca sama w prawo przy ruszaniu, na drodze też ciągnie ją w prawo. Jedyne co jeszcze mi przychodzi do głowy to maglownica. Ma wycieki z obu stron bo gumy są pełne płynu. Muszę go dolewać. Jest tez objaw, że w lewo kierownica ma większy opór niż w prawo. Czy warto ją regenerować? Ubytki nie są aż tak dokuczliwe. Kolejny temat to tylne lizaki kwalifikują się do zrobienia, ale czy to może być to?